Air Show 2011

[shashin type=”photo” id=”784″ size=”medium” columns=”max” order=”user” position=”center”]

AirShow 2011 w Radomiu czyli święto lotnictwa, święto miłośników awiacji. Jak co dwa lata w ostatni weekend sierpnia wszyscy fani, fanatycy i zwyczajnie miłośnicy pokazów lotniczych zjechali się do Radomia aby podziwiać samoloty w powietrzu i na ziemi. Impreza ma charakter międzynarodowy i przyciąga ludzi z całej Europy. Nie mogło i nas tam zabraknąć.

Jadąc pokazy lotnicze obawialiśmy się trochę 3 rzeczy :

– korków na wjeździe do miasta – owszem był mały korek za sprawą policjantów kierujących ruchem drogowym na pierwszym rondzie ale potem ruch się rozładował,
– braku miejsca na parkingu lub miejsca daleko od lotniska – tu znowu zaskoczenie bo policjanci i strażnicy miejscy pokierowali nas na parking bardzo blisko AirShow,
– kolejek do kas – i tu szok, nie ma mega kolejek do kas, nie ma ludzi ściśniętych jak sardynki w puszce, można było sobie swobodnie dojść do kasy kupić bilet. Zero stania w kolejce!

Brawo Radom! Przygotowany jak rzadko. W tym miejscu mała acz istotna uwaga – piszący te słowa na AirShow był już 4 razy i poprzednie 3 wspomina jako koszmar organizacyjny. Tym razem było nieźle a pomijając policjantów mylnie kierujących na wjeździe do miasta, można śmiało powiedzieć było bardzo dobrze!

Po wejściu na lotnisko pierwsze kroki skierowaliśmy do ekspozycji, wystawiane były m.inn. F16te w barwach narodowych Belgii, Holandii, Grecji, amerykański C-21 Learjet 35, francuskie Alpha Jety, był też nasz poczciwy Jak 18 z Muzeum Lotnictwa w Krakowie.
Dalsze kroki skierowaliśmy w stronę samolotów dostawczych : „polska” Casa, amerykański Herkules. Do tego drugiego można było wejść i zrobić zdjęcia. Nie mogliśmy przegapić tej okazji! Siedząc na fotelach (bardziej siedziskach) przez moment poczuliśmy się jak żołnierze lecący na akcję.

[shashin type=”album” id=”70″ size=”medium” crop=”n” columns=”max” caption=”y” order=”date” position=”center”]

Oficjalne otwarcie imprezy o 12-tej poprzedził występ grupy Red Bull na P-38 Lightning. Potem był sztandarowy pokaz umiejętności akrobatycznych naszych szkolno treningowych TS-11 Iskier czyli zespołu „Biało Czerwone Iskry”. Zawsze robią wrażenie. W szyku bojowym nad widzami przeleciały m-inn. Herkules w towarzystwie 2 transportowych CAS, 6 F-16, 6 Mig 29, 6 Su 22. Zapierający dech w piersiach spektakl pokazali Szwajcarzy na swoich pięciu F-5 II. Radomskie „Orliki” na 7 PZL – 130 po raz kolejny zachwyciły swoimi powietrznymi akrobacjami widownię zgromadzoną na błoniach lotniska. O każdym zespole, o każdym pokazie czy to Belga , czy Greka czy Holendra na eFach-16ych można by długo pisać ale to co zafundowali nam „Patrouille de France” na Alfa Jetach przeszło najśmielsze oczekiwania wszystkich. Ich pokaz momentami zaprzeczał prawom fizyki. Występowi temu towarzyszyła idealnie dobrana, bardzo dynamiczna i wpadająca w ucho muzyka.

Sporym wydarzeniem był przelot Boeinga E-3 Sentry wyposażonego w system AWACS (czyli powietrzną stację dowodzenia, telekomunikacji i naprowadzania).
Mieliśmy cichą nadzieję, że mimo wszystko w powietrze wzbije się A-10 Thunderbolt amerykański samolot szturmowy jednak niestety organizatorzy ograniczyli się jedynie do pokazu naziemnego.

Gwoździem programu i punktem kulminacyjnym spinającym klamrą pokazy miał był popis włoskiej grupy „Frecce Tricolori” na maszynach Aermacchi MB 339PAN. Niestety my już musieliśmy się zbierać do wyjścia aby uniknąć stania w korkach w drodze powrotnej z Radomia. Trudno zatem jest napisać jak wypadły Włochom powietrzne „tańce”. Wszakże znając włoski temperament, zamiłowanie do piękna, można domniemywać, że i oni wywarli miłe wrażenie na widzach.

AirShow przeszedł już do historii a nam pozostały wspomnienia i zdjęcia. Do zobaczenia za 2 lata !!!

[custom_author=Remi]